Jak wygląda wizyta u ginekologa estetycznego i plastycznego?
LEK. MED. TOMASZ BASTA • dawno temuGinekologia estetyczna i plastyczna są coraz bardziej popularne wśród Polek. Obecnie kobiety są świadome swojej intymności i seksualności. Nie godzą się na dyskomfort i ból, z którym borykały się jeszcze niedawno ich matki i babki, a które obecnie można łatwo usunąć za pomocą prostych procedur. Dziś flagowe zabiegi z tych dziedzin ginekologii – takie jak labioplastyka (korekta warg sromowych) czy obkurczanie pochwy nie budzą już takich kontrowersji jak kilka lat temu. Za to wciąż w głowach kobiet pojawiają się pytania przed pierwszą wizytą u specjalisty: jak wygląda taka konsultacja, czy zabieg będzie od razu wykonany, kto kwalifikuje się do takich procedur. Odpowiada na to lek. Anna Nieć - ginekolog z krakowskiej Intima Clinic.
Po pierwsze rozmowa
Wizyta u ginekologa estetycznego niewiele różni się od „zwykłej” konsultacji ginekologicznej. W jej trakcie lekarz zbiera pełny wywiad u pacjentki – dowiaduje się co jej przeszkadza w wyglądzie i funkcjonowaniu miejsc intymnych, a także poznaje przyczyny jej dyskomfortu. Poza tym pyta o współistniejące choroby, przyjmowane leki itp. Celem zadawanych pytań jest zgromadzenie wystarczającej wiedzy, by móc pacjentce zaproponować odpowiednie zabiegi lub przeciwnie – by odradzić jej je z powodu przeciwwskazań zdrowotnych lub psychologicznych!
– W skrupulatnym wywiadzie skupiamy się na tym, co kobiecie najbardziej przeszkadza i rozmawiamy o jej oczekiwaniach – mówi lek. Anna ginekolog z krakowskiej Intima Clinic. – Nigdy nie jest tak, że jeśli pacjentka przykładowo chce sobie zmniejszyć wargi sromowe to bez wahania umawiamy się na zabieg. Obowiązkiem lekarza jest dokładne wypytanie kobiety o to, czy problem, z którym do nas przyszła, nie ma drugiego dna np. o podłożu psychologicznym. Możliwe, że ma ona nowego partnera i dla niego chce się zmienić. Albo jest w trakcie rozwodu i doszukuje się przyczyny rozstania w wyglądzie swoich miejsc intymnych. Pojawiają się także pacjentki cierpiące na dysmorfofobię. To zaburzenie psychiczne objawiające się uporczywymi i natrętnymi myślami związanymi z przekonaniem o nieestetycznym wyglądzie swojego ciała. Osoby z tym schorzeniem mogą decydować się po kolei na wszystkie zabiegi plastyczne i estetyczne, ale ich „dążenie do perfekcji” nigdy się nie kończy. Pacjentkom cierpiącym na to zaburzenie niestety nie pomogą nasze zabiegi, ale nie zostawiamy ich bez pomocy. Rozmawiamy z nimi, tłumaczymy, że wygląd i funkcjonowanie ich miejsc intymnych są w porządku i zachęcamy do wizyty u innego specjalisty. Nie pomożemy również pacjentkom, które za pomocą ginekologii estetycznej chcą ratować swój związek. Wszystko więc należy szczegółowo omówić podczas pierwszej wizyty u ginekologa estetycznego i właściwie zakwalifikować pacjentkę do zabiegu, to podstawa! Na końcu lekarz doświadczony w tego typu zabiegach powinien przedstawić również potencjalne scenariusze odnośnie tego, jakie zabiegi można wykonywać. Mamy obowiązek opowiedzieć nie tylko o zaletach zabiegów, ale i o możliwych powikłaniach – wyjaśnia lek. Anna Nieć.
Najczęstsze problemy pacjentek
Wiele kobiet zgłasza się jednak z realnymi problemami, które bardzo mocno utrudniają im codzienne funkcjonowanie i ograniczają czerpanie radości z życia. Choć wciąż pokutuje przekonanie, że ginekologia estetyczna jest fanaberią dla wybranych, to prawda jest taka, że do specjalistów z tej dziedziny przychodzą całkiem „zwyczajne” kobiety, które nie mogą sobie poradzić ze swoimi kompleksami związanymi ze strefami intymnymi. Jak mówi specjalistka kliniki Intima Clinic zgłaszają się nawet młode dziewczyny z przerostem warg sromowych, którym ta przypadłość uniemożliwia normalne funkcjonowanie.
– Najczęstszym problemem jest wysiłkowe nietrzymanie moczu u pań, które rodziły lub są w okresie okołomenopauzalnym, a więc ich poziom estrogenów uległ znacznemu obniżeniu. Kolejną sprawą, z którym zgłaszają się do nas pacjentki, są zaburzenia orgazmu, a więc kłopoty z jego osiągnięciem, jego całkowity brak bądź chęć zwiększenia seksualnych doznań. Wiele i to młodych kobiet cierpi też z powodu braku akceptacji wyglądu zewnętrznego swoich narządów płciowych, zarówno warg sromowych mniejszych, jak i większych, przez co mają naprawdę duże kompleksy i tym pacjentom naprawdę możemy pomóc. –
Obecnie wiele pań przychodzi do ginekologa estetycznego świadomie, ale są również takie, które myślą, że ich dyskomfort poporodowy, czy związany ze starzeniem się organizmu i menopauzą to norma, z którą należy się pogodzić.
– Niestety u części pacjentek nadal pokutuje przekonanie, że z wysiłkowym nietrzymaniem moczu, luźnością pochwy czy atrofiią, czyli zanikiem śluzówki pochwy i jej suchością oraz pękaniem, trzeba nauczyć się żyć! Tymczasem to nieprawda! Bardzo łatwo można im zaradzić i nie trzeba się męczyć. Dlatego wielką rolą ginekologów jest uświadamianie pacjentek. Podczas badania ginekologicznego dużo widać już na pierwszy rzut oka, jeszcze bez rozmowy. Jeśli podczas rutynowej wizyty u pacjentki po porodzie widzę źle wygojone krocze, pytam ją czy nie boli jej to miejsce podczas siadania, a jeśli jest po okresie połogu, czy nie odczuwa dolegliwości bólowych podczas stosunku. Z niektórych kobiet pewne informacje trzeba wyciągnąć i w delikatny sposób zachęcić je do rozmowy tak, aby opowiedziały o swoich dolegliwościach. Jeśli lekarz zrobi pierwszy ruch, wtedy bardzo często pacjentki się otwierają. -
Przełamując tabu
Pojawienie się u ginekologa estetycznego jest zwykle dla kobiety nowym doświadczeniem, związanym bardzo często z poczuciem wstydu i zakłopotania. Dlatego bardzo ważna jest empatia i wyrozumiałość lekarza. Czego wstydzą się kobiety w trakcie wizyty w gabinecie ginekologa estetycznego? Na pewno niekomfortowe, ale i konieczne do postawienia właściwej diagnozy, może być już samo opowiadanie o swoich intymnych sprawach.
— O ile przy wysiłkowym nietrzymaniu moczu pacjentki często wprost mówią o swoim problemie, czyli o tym, że nie mogą skakać, biegać, kichać ani śmiać się bez skrępowania i obaw, o tyle rozmowy z kobietami nieakceptującymi swojego wyglądu miejsc intymnych i problemach z osiąganiem satysfakcji seksualnej przebiegają już dużo trudniej – relacjonuje lek. Anna Nieć.
Podobnie pacjentki często krępują się oglądania zdjęć z oczekiwanym efektem czy badaniem sromu. Konieczne jest jednak zrozumienie, że ginekolog estetyczny jest wyłącznie po to, by nam pomóc, a nasze problemy i procedury, które ma wykonać nie są dla niego niczym zaskakującym i to dla niego codzienność.
– Podczas badania, zwłaszcza przed labioplastyką lub inną interwencją chirurgiczną w obrębie narządu rodnego, zawsze oglądam razem z pacjentką jej srom. Ona otrzymuje lusterko, a ja pokazuję na jej ciele, gdzie będą przebiegać poszczególne linie cięcia i gdzie powstaną ewentualnie blizny. Mówię, czego może się spodziewać w wyglądzie swoich warg sromowych, co nie zawsze jest zgodne z jej pierwotnymi oczekiwaniami. Staram się przy tym stworzyć przyjazną atmosferę, by kobieta czuła się jak najbardziej komfortowo – wyjaśnia lekarz Intima Clinic.
Kompleksowo „zaopiekowane”
Pacjentki zazwyczaj dopytują o czas trwania konkretnego zabiegu, o to, czy będzie on bolał, jak szybko można oczekiwać efektów i czy leczenie wymaga wykonywania serii zabiegów. Należy wiedzieć, że podczas pierwszej wizyty u ginekologia estetycznego można zostać skonsultowanym i dostać wyczerpujące odpowiedzi na te pytania i nie trzeba od razu wykonywać zabiegu!
— Cześć pań boi się przyjść na wizytę do ginekologa estetycznego, ponieważ obawiają się co je czeka. Tymczasem ja ciągle podkreślam, że jesteśmy lekarzami, którzy nie sprzedają zabiegów, ale mają na względzie przede wszystkim dobro pacjentek i nic nie zrobimy wbrew ich woli, a co więcej nie wykonamy zabiegu, jeśli sami uważamy, że jest on zbędny! Pierwsza wizyta to zwykle konsultacja, obejmująca badanie i rozmowę. Warto na nią przyjść po to, żeby dowiedzieć się, czy można sobie pomóc, jakie są możliwości i oswoić ten temat – mówi lek. Anna Nieć.
Co istotne specjalistka dodaje, że w sytuacjach, kiedy okazuje się, że pacjentka ma problem ginekolog nie tylko proponuje zabiegi z zakresu ginekologii estetycznej lub plastycznej, ale również w zależności od potrzeb zaleca pacjentce inne formy terapii. – Kobiety, które cierpią na wysiłkowe nietrzymanie moczu często kierujemy do fizjoterapeuty uroginekologicznego, panie prowadzące niesatysfakcjonujące życie seksualne zachęcamy do odbycia wizyty u seksuologa, pacjentkom, które są po okresie menopauzy cierpiące z powodu dyspareunii lub luźności pochwy jesteśmy w stanie pomóc proponując dopochwowe estrogeny. Terapia może być różnorodna, nie koniecznie tylko zabiegowa. Wszystko po to, by zaopiekować się pacjentką kompleksowo! -
Źródło: Intima Clinic
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze